czwartek, 14 lipca 2011

PRAWDA, KTÓRA BOLI

  Otwarta butelka uśmiechała się bursztynowo w zaciemnionym  pokoju i podtrzymywana niewidoczną dłonią, stawiała opór sile ciężkości. W zasadzie powinna była się przewrócić, a wysokoprocentowa zawartość rozlałaby się na brudnym dywanie. Ale tak samo jak kryształowa szklanka, butelka przykleiła się do ściany. Niewidoczna dłoń podniosła szklaneczkę z gorzką zawartością i przemieściła ją w stronę jarzących się różową szminką ust. Delikatna piana otulała ciało niczym jedwab. Piła powoli, zatruwając organizm odpowiednią dawką bursztynowej substancji, w której rozpuszczał się jakiś środek. Człowiek jest istotą ulegającą nawykom nawet w obliczu śmierci. Pijąc łyk po łyku zaprzedawała swoją, już nic nie wartą, duszę diabłu, który sprowadzi ją do siebie. Już niedługo. Tajemnica, jaką ma w sobie życie, jest piękna i mroczna. Chcąc ją poznać, trzeba odebrać sobie życie w wybrany przez nas sposób. Śmierć to jedyny sposób, aby zatrzymać wszystkie złudzenia...

Wydaje się, że najlepszym i najpewniejszym kamuflażem
jest naga i szczera prawda.
Tak się dziwnie składa, że nikt w nią nie wierzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz