sobota, 6 sierpnia 2011

Jezioro

Moczę stopy w letniej wodzie. Wzburzona tafla radości drga niespokojnie. Wokół mnie unosi się nieistotny i nierealny pył, który wpełza w moje rozwiane, pachnące wiatrem włosy. Jezioro Crystal, dalekie od terenu zabudowanego. Samotna, wśród wód pełnych żyjących organizmów. Tu i ówdzie latają kolorowe ważki, nie zważające na moją obecność na ich terenie. Rechot żab coraz bardziej przybiera na sile. Z każdą sekundą jestem coraz bardziej odprężona, upijam się samotnością i wszystkim co mnie wokół otacza. Zapach, który unosi się w powietrzu wdycham wraz z niezbędnym do życia tlenem. Przeze mnie przepływa fala zadowolenia, jestem upojona. Moje ciało zaczyna drgać, rozpiera je radość oraz chęć do życia. Czuję się otumaniona. Mój umysł rejestruje tylko Jezioro Crystal. Moje Ja znów powraca, już nie muszę ukrywać swojej prawdziwej tożsamości, w końcu mogę być sobą. Czuć się tak jak kilka lat temu, kiedy jeszcze nikogo nie udawałam. Gdy nikogo nie ma obok, staję się na powrót sobą, nie zważając na czas i miejsce.
Sztuka, to nie udawanie kogoś, kim się nie jest.
Sztuka, to pozostanie sobą na całe życie.

Zainspirowane pobytem nad jeziorem z Jadzią i Olą. Dziękuję Wam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz